sobota, 15 listopada 2014

Rozdział 62.

Dla mojej kochanej siostry-tak, jak chciałaś znowu jest kolorowo :P
K. :*


*


-Hej wszystkim! - Zadowolona Zuza wkroczyła do klubu. Choć miała mnóstwo wątpliwości co do jutrzejszego dnia i nie liczyła na to, że przyniesie coś pozytywnego, zależało jej przecież głównie na wyjaśnieniu tej sytuacji.

-Hej..! Czyżby coś się u ciebie zmieniło? - Zaśmiała się Klaudia.
-U mnie? Zupełnie nic, ale mam dobry plan.
-O! To my jesteśmy bardzo ciekawe. Co to za plan? - Obok nich pojawiła się Aga.
-Dzisiaj wrócę wcześniej do domu i wyśpię się, o! Taki plan! Fajny, nie? - Zaśmiała się i wyminęła je. Nie chciała mówić o spotkaniu z Kamilem żeby uniknąć niepotrzebnych pytań.
-Łe.... - Usłyszała za sobą zawiedzione głosy przyjaciółek.
-Oj tam, oj tam. - Machnęła ręką. - Tomeczku kochany! - Zawołała widząc swojego kuzyna.
-Oho! Zuzol coś ode mnie chce!
-No nie.... Wcale nie. - Zaśmiała się siadając obok niego i cmokając go w policzek. - Chociaż.... Gdybyś tak bardzo, bardzo chciał to może mogłabym wrócić dzisiaj wcześniej do domku?
-Wiedziałem! Ale dobra, ciotka. Znaj moje dobre serce, też wracam wcześniej, więc Cię podwiozę.
-Dziękuję. - Cmoknęła go kolejny raz.
-Ale nie ma nic za darmo, moja droga!
-Bu.... Co mam zrobić?
-Jechać ze mną jutro na zakupy, brakuje nam paru rzeczy dla Zosi, a Monika jakoś nie może się do tego zebrać.
-Dla mojej Zosieńki zawsze, ale nie jutro.
-Ale dlaczego nie jutro?
-Tomuś, bo ja też muszę odpocząć...
-Ale nawet godzinki nie znajdziesz?
-W godzinkę nie zrobimy zakupów. Środa?
-Nie, nie, nie ma takiej opcji. - Rzucił od razu.
-Bo?
-Bo musisz wpaść do mnie i pomożesz nam wybrać kolor farb do pokoju małej.
-No ok... To może wtorek, albo jakoś później..?
-Dobra, niech ci będzie.
-Ale w sumie nie wolisz załatwić tego po waszym ślubie?
-Nie wiem.... Ale masz rację, pogadamy o tym później. 



Po północy Zuza z Tomkiem wyszli z klubu i wsiedli do jego auta, choć droga nie była długa to mieli okazję na chwilę rozmowy.

-Mała, a u ciebie co się dzieje?
-Nic. Praca, dom. Zaraz będzie uczelnia, na szczęście. Trochę sobie biegam, wczoraj była Iga. Ej...Ale ty to wszystko wiesz, nie?  - Zaśmiała się.
-Wiem, ale też nie o to pytam.
-A o co? O rodziców? Dziadków? Nic.
-A Kamil?
-Kamil, Kamil.... - Przeciągnęła zastanawiając się nad odpowiedzią. - Nic. Zresztą... Nie wiem, ale nie chcę o tym gadać. A co z Moniką? - Spytała o narzeczoną Tomka żeby uniknąć drążenia niewygodnego dla niej tematu.



"Cause it would take a whole lot of medication
To realize what we used to have,
We don't have it anymore."

Następny poranek należał do wyjątkowo przyjemnych. Była wyspana i pozytywnie nastawiona, do tego stopnia, że nie przeszkadzało jej nawet śniadanie w towarzystwie Michała. Jednak kiedy już jechała zatłoczonym autobusem przytłoczyły ją obawy. Wcale nie była  pewna, czy całe to spotkanie to dobry pomysł i to co chętnie by zrobiła to powrót do domu. W tym momencie cieszyła się nawet z tego, że mieszkanie Kamila(tak samo, jak i Tomka) jest prawie na końcu miasta, co dało jej jeszcze chwilkę czasu. 
Kiedy usłyszała dźwięk nowej wiadomości była wręcz pewna, że to Kamil i chce odwołać ich spotkanie. Myliła się. Był to mail, ale widząc nieznanego nadawce nie miała ochoty nawet sprawdzić zawartości.



Kamil niecierpliwie czekał na Zuzę, która miała pojawić się w ciągu kilkunastu minut. Aby zająć ten czas postanowił sprawdzić pocztę. Oprócz masy maili wśród których znalazły się reklamy i inne bzdury znalazł taki, którego nadawcy nie znał. Przez moment chciał go skasować, jednak coś skłoniło go do otworzenia tej wiadomości. 

Niespełna kilka minut później w jego głowie pojawiła się burza myśli.
Po pierwsze zastanawiał się kto podesłał na jego adres te screen'y.
Po drugie zastanawiał się, czy faktycznie są  prawdziwe.
A po trzecie narastała w nim złość - na samego siebie, bo uwierzył i sprawcę tego zdarzenia, bo to zrobił, jak i radość - bo przecież, gdzieś tam, głęboko w wyobraźni liczył na to, że w jakiś niewyjaśniony sposób wszystko się wyjaśni.
I tak chyba właśnie się stało.
Przeglądając to, co znalazł w wiadomości nie mógł uwierzyć, że Malwina była do tego zdolna. Natomiast to, że mógł zrobić coś takiego Michał zupełnie go nie zdziwiło.



Wysiadając z autobusu miała wątpliwości, które stały się tysiąc razy większe, kiedy stała już przed jego drzwiami.
Nie potrafiła opisać tego, co teraz czuła, bo właściwie się cieszyła, ale z drugiej strony jaką miała pewność, że nie spotka tam jego dziewczyny...?
Malwina. No tak. Zaśmiała się i zadzwoniła do drzwi. 
Nie musiała długo czekać, a już kilka sekund później zobaczyła Kamila.
Nie wiedzieli, jak się zachować. Sytuacja była niezręczna, przecież tak praktycznie nie czuli żeby cokolwiek się zmieniło. Kiedy widzieli się ostatnio wszystko było w porządku, a teraz... Teraz nie było nic.

-Cześć. - Kiedy zobaczył Zuzę na jego twarzy mimowolnie pojawił się uśmiech. 
-Hej. 
-Wejdź. 
-Nie spotkam przypadkiem twojej dziewczyny? - Zaśmiała się wchodząc do środka.
-To całkiem możliwe. - Spojrzała na niego zdziwiona odpowiedzią. - Jeśli oczywiście mówisz o sobie. - Dodał na co brunetka przewróciła oczami.
-Daj spokój.
-Myślę, że musimy coś wyjaśnić.



“ Nie ma dotkliwszej odległości, niż ta, która nie pozwala złapać za rękę osoby, która jest tuż obok.”

Poczuli to wyjątkowo mocno. Właśnie teraz. Kiedy siedzieli blisko siebie, a mieli wrażenie, że dzieli ich wielka odległość.

-Właściwie to dlaczego chciałeś się spotkać? - Dziewczyna przerwała ciszę.
-Żeby porozmawiać.
-O czym?
-O nas. O tobie. O mnie. Może o twoim chłopaku. - Dodał to celowo,podejrzewając, że Zuza nie zna jeszcze prawdy.
-O moim chłopaku? Nie rozśmieszaj mnie. Raczej o twojej dziewczynie.
-Czyżby? - Usiadł wygodniej w fotelu. Miał ochotę wszystko jej od razu wytłumaczyć, jednak podejrzewał, że Zuza może nie uwierzyć w to co usłyszy, nawet jeśli przekaże jej to on. Nie znał nadawcy maila, ale wiedział, że wysłał on tego samego maila też do Zuzy.
-Kamil, o co ci chodzi? - Zdenerwowana wstała z kanapy. - Najpierw prosisz o spotkanie, ok, też myślę, że powinniśmy pogadać. Ale z drugiej strony to ty mnie olałeś, a teraz zachowujesz się...Jak nie ty. Co tu jest grane? 
-Mógłbym ci to wyjaśnić, ale... Zanim coś jeszcze powiesz zobacz ostatniego maila, którego dostałaś. 
-Dlaczego mam go teraz sprawdzać? I skąd ty w ogóle wiesz, że dostałam jakiegoś maila? 
-To ważne. A skąd wiem? Dostałem dokładnie taką samą wiadomość. 

Niechętnie wyjęła telefon ze swojej torebki.
Odebrała wiadomość i już po chwili zobaczyła załączniki w postaci zdjęć. 
Otworzyła pierwsze, potem kolejne i następne i zamarła. Nie zastanawiała się kto był nadawcą, bo jedyne co ją interesowało to treść.
Zszokowana Zuza kolejny raz analizowała to, co pojawiło się w jej skrzynce. Nie mogła w to uwierzyć.
Nie mogła zrozumieć jak to możliwe, że Malwina i Michał... To wszystko zaplanowali? Każdy plik otworzyła kilka razy ciągle dziwiąc się bardziej. 
Z jednej strony czuła radość. Wszystko to w co nie chciała uwierzyć okazało się być, jak zły sen. Zwykła nieprawda. Wymysł.
Co bolało ją oprócz tego, że tak łatwo dała się zmanipulować? To, że zrobił to jej przyjaciel. Choć teraz wiedziała, że nie był jej przyjacielem - przecież przyjaciele nie robią sobie takich rzeczy. 

Nie miała pojęcia, co teraz będzie.  Między nią, a Kamilem przed chwilą było źle, a właściwie nic nie było, a teraz w jednej chwili okazało się, że to w zasadzie nie ma znaczenia, bo nie stało się nic, co powinno zakończyć ich związek. Jednak gdzieś między dobrymi myślami cały czas przypominała sobie, że to może kwestia ich wspólnego zaufania do siebie. Ale przecież nie rozmawiali ze sobą, więc...
A Michał? Miała teraz tak po prostu wrócić i udawać, że jest wszystko w porządku? Że nic się nie stało? Że on wcale nie próbował rozwalić jej związku? Że to nic takiego?

-Kamil, co teraz będzie? - Spytała ze łzami w oczach spoglądając na stojącego przed nią chłopaka.
-Wszystko będzie dobrze, myszko. - Odpowiedział zupełnie spokojnie i przytulił ją.


"Pamiętaj - za nic w świecie nie oddawaj osoby, na której widok mocniej bije serce."



>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>



62.!
Mam nadzieję, że spodobał Wam się rozdział, prawda? :)))
Wszystko zaczyna iść w dobrym kierunku. Na razie! :P

Dziękuję bardzo za komentarze pod poprzednim wpisem :))
Pytania? ASK!! :))

Jak u Was po długim weekendzie?
Koncert na którym byłam - świetny - wiadomo :D
Kamil, mimo tego, że nie czuł się najlepiej wyszedł na autografy i zdjęcia(też mam, też mam! :P).
A oprócz tego pokazał nam zdjęcie swojego małego chrześniaka - przesłodki! A jak fajnie o nim opowiadał! <333 :)))


Do napisania! :))

16 komentarzy:

  1. Awww dedykacja! Dzięki :* Coś się rozświetla, ale chcę jeszcze więcej kolorów! :D
    Odcineczek super, w końcu wiedzą, co tam się zadziało. Głupia Malwina i głupi Michał. I propsy za fragmencik Bruna :D
    A długi weekend był cudowny! <3 /K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powoli, powoli coraz jaśniej :)))
      No i Brunz - wiadomka <3333 :)

      Usuń
  2. Świetny. Z niecierpliwością czekam na kolejny:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny. Kiedy następny?? Myśle że niedługo. Dasz jakąś łóżkową scene;? xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Scenę łóżkową? Poczekaj, poczekaj - była już taka! Nawet nie raz!
      Nie wiem, czy czytałaś/czytałeś opowiadanie, ale były takie sceny, np. na początku - siedzieli na łóżku, później Zuza(główna bohaterka, jakby co ;)) siedziała na łóżku ze swoimi koleżankami, później leżała na łóżku(ok...to był materac! :P) z Kamilem.
      Jejku! Ile było scen łóżkowych :OO
      A tak serio? Raczej nie. Wśród piszących dziewczyn były już takie, które na blogach z opowiadaniem opisywały swoje fantazje erotyczne - ja mam inny plan na opowiadanie.
      Tak, czy siak - dzięki za komentarz :))


      P.S. Była jeszcze scena 'kuchenna', ale pytanie było o scenę łóżkową, więc to się chyba nie liczy :((

      :P

      Usuń
  4. No, nareszcie zaczyna się układać. Na ten moment czekałam ! :)

    A może opowiesz nam, co Kamil mówił o malutkim? :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, a to ciekawi tego jesteście? :P
      Nic takiego, ale mogę napisać :P
      Zaczęło się od tego, że zapytał czy chcemy zobaczyć jego chrześniaka i pokazał nam jego zdjęcie :) Malutki jest przesłodki! <3
      I później opowiadał, że maluch reaguje na jego głos i go rozpoznaje. A jak ktoś powiedział, że Mały będzie pewnie śpiewał tak, jak on to takim mega fajnym, prawie, że rozmarzonym głosem powiedział, że bardzo by chciał i że go wszystkiego nauczy, tak żeby robił to lepiej niż on <333 generalnie widać, jak mega jest szczęśliwy i jak to maleństwo kocha :))
      Ale prześliczny maluszek jest! :))

      Usuń
  5. Aż ciary przechodzą.Mam nadzieję że za kilka dni pojawi się nowy rozdział

    OdpowiedzUsuń
  6. Super, ja też liczę na szybki następny rozdział.
    Zapraszam do mnie : takie-chwile-jak-te.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :))
      A do Ciebie zajrzę, jak znajdę czas :)

      Usuń