Tempo następnego dnia było porażające, wszystko działo się kilka razy szybciej niż zwykle.
Tomek miał totalny luz, a między wszystkimi którzy coś robili obijali się Grzesiek z Pawłem, którzy wymyślali coraz głupsze żarty.
Zuza: Tommy, a kto dzisiaj przyjdzie? - Spytałam siadając obok prawie całej ekipy która zebrała się przy barze.
Grzesiek: Nudy. Sami jego znajomi.
Zuza: On ma niektórych znajomych całkiem fajnych. - Zaśmiałam się razem z dziewczynami.
Tomek: Zuza! Nawet o tym nie myśl.
Zuza: Ja tylko pytam.
Tomek: Będą fajni.
Agata: Kto?
Tomek: Tobie na pewno nie powiem.
Agata: Ej..!
Klaudia: A mi?
Tomek: Żadnej z was.
Zuza: Jasne. Pewnie przyjadą wszyscy twoje kumple ze szkoły, kilku stąd i koniec. Dobrze, że ogarnęłam swoich.
Tomek: Zuzol, o ile pamiętam to ty tu masz pracować.
Zuza: Luzik. Pamiętam o tym.
Tomek: Poza tym nie znasz wszystkich moich znajomych.
Zuza: Akurat!
Tomek: Nie targuj się ze mną. Właśnie. Prawie zapomniałem, jeden z moich kumpli miał wczoraj urodziny...
Zuza: Który?
Tomek: Nie znasz? - Zaśmiał się, bo chwilę wcześniej mówiłam, że znam wszystkich.
Zuza: Na pewno znam.
Tomek: Dobra, dobra, zresztą nieważne, to zadanie dla chłopaków.
Zuza: Mogłabym powiedzieć, że to zabrzmiało trochę...Nieważne. Ale nie musisz cisnąć dziewczynom, ok?
Tomek: Aha. Pokłóćmy się i wtedy się ode mnie odczepisz.
Agata: Nie bądź naiwny.
Klaudia: Wiadomo, że nie.
Tomek: Ok. Zuza, mam pomysł.
Zuza: Nie!
Tomek: Co nie?
Zuza: Twój pomysł na bank jest głupi.
Tomek: Tak, też cię kocham. Nie jesteś ciekawa?
Zuza: Nie. - Tomek zamknął laptopa i zaczął zbierać swoje rzeczy. - Dobra! Mów.
Tomek: Ok. - Usiadł obok mnie. - Zakład.
Dawid: Z nim się nie zakładaj. - Zaśmiał się koleś, który, o ile dobrze pamiętałam, zajmował się dźwiękiem. Chyba.
Tomek: Wchodzisz?
Zuza: W ciemno?
Tomek: Wymiękasz?
Zuza: Ja? Nigdy! Wchodzę.
Paweł: A potem będziesz żałować.
Tomek: Zuza..? - Wyciągnął w moją stronę rękę. Podaliśmy sobie ręce. Dawid przeciął.
Zuza: Pewnie już nigdy nie wyjdę z tego klubu.... - Wszyscy się zaśmiali.
Tomek: Nie będzie tak źle. Mówisz, że znasz moich znajomych, nie?
Zuza: Bo znam.
Tomek: Nie wszystkich.
Zuza: Większą większość.
Tomek: Ta... Jeśli faktycznie znasz kolesia który wczoraj miał urodziny to o jedenastej możesz skończyć pracę, jeśli nie zostajesz do rana.
Zuza: Ehe, czyli do sprzątania. Gdzie haczyk? - Znałam Tomka i to było za proste i zbyt mało bolesne.
Tomek: Jeśli wygrasz dostajesz kasę tak jak się umówiliśmy, jeśli nie to pracujesz dzisiaj za darmo.
Zuza: Oh, zajebiście wręcz. Nie czujesz, że mnie wykorzystujesz?
Tomek: Nie...W ogóle. To się nazywa...Tania siła robocza?
Zuza: Pf. Ej, ale jesteś pewien, że któryś z twoich znajomych miał wczoraj urodziny?
Tomek: Haha! Zuzka, już widzę jak wychodzisz stąd ostatnia. - Zaśmiał się wchodząc na górę.
Zuza: Świnia! - Krzyknęłam za nim. - Ej, kojarzycie kogoś?
Agata: Nie.
Klaudia: Ja też nie i coraz bardziej wątpię w twój rozum.
Zuza: Spoko, mam to samo.
Mówiłam coś więcej o klubie? Chyba nie.
Dlaczego mówiłam, że pewnie na dole jest jakiś sklep? Bo to są dwa poziomy.
Na pierwszym jest scena, duży parkiet, bar i szatnia, na drugim oprócz tego, że są jakieś tam pomieszczenia bardziej....Gospodarcze, o. Biuro - tylko z tego co zauważyłam w ogóle z niego nie korzystają, no i najważniejsze, czyli loże. A. Zapomniałam o toaletach, które są tu i tu, ale ich obecność wydawała mi się oczywista.
Co do wystroju to jest dużo czerni i czerwieni, ale jest też cegła która pasuje idealnie.
Zaczęło schodzić się coraz więcej ludzi i z tego co zauważyłam to w sumie sami znajomi, znajomi Tomka, Łukasza i całej reszty, pojawiło się też kilku moich znajomych, no i Michał oczywiście.
Jedyny problem był taki, że trochę się przeliczyłam, bo ze znajomych Michała kojarzyłam garstkę osób, a reszta to tak hmm...No niezbyt.
Czyli, że dzisiaj nici z imprezy i praca do rana?
Na to wygląda.
Razem z Klaudią poszłyśmy na zaplecze tuż za barem, w sumie nawet nie wiem po co, bo tego już Klaudia mi nie powiedziała. Nieważne.
Klaudia: Ale ty głupia jesteś, wiesz?
Zuza: Niestety, ale nie zaprzeczę. Ale ja serio myślałam, że to ktoś kogo znam....
Klaudia: Sądziłam, że jesteś tego pewna. - Usiadła obok mnie na podłodze.
Zuza: Bo byłam. Tylko no....
Klaudia: Nie wyszło. I po co ty targałaś ze sobą sukienkę na przebranie? - Zaśmiała się mówiąc o mojej ślicznej, białej sukience którą zabrałam licząc właśnie na to, że jakoś uda mi się z tego wymiksować.
Zuza: No...Kurde, która godzina?
Klaudia: Przed 23 jakoś.
Zuza: No...To co najmniej z 7 godzin przede mną. Ale w sumie to głupie.
Klaudia: Co?
Zuza: No ten zakład. Przecież on może mi wkręcić, że to jakikolwiek kolo jest.
Klaudia: Kolo?
Zuza: Y...Chłopak, nie? - Nie zrozumiała? O, o.
Klaudia: No wiem! Ale mówił, że to koleś?
Zuza: Nie... - Zaczęłam się zastanawiać. - Albo...Mówił. Mówił, że to kumpel.
Klaudia: A....No tak.
Zuza: Ale lipa....Muszę coś wymy...
Agata: Dziewczyny! - Usłyszałyśmy krzyk Agi, a zaraz po tym trzaśnięcie drzwi. - Tu jesteście! - Prawie na nas wpadła.
Klaudia: Co ci?
Zuza: Wyglądasz jakbyś zobaczyła ducha.
Agata: Co tam duch.... - Oparła się plecami o ścianę naprzeciwko nas łapiąc oddech. - Ale jazda...
Zuza: A tak jaśniej?
Agata: Mam dwie wiadomości. Dobrą i złą. Która pierwsza?
Zuza: Dobra!
Agata: Wygrałaś zakład. Nie pytaj jak to się stało, powiem tylko, że...Nie, ja nic nie powiem. Tomek jeszcze o tym nie wie, ale na bank się zdziwi, bo chodzi dumny i opowiada, że wygrał.
Klaudia: E...To kto wygrał?
Agata: No Zuza!
Zuza: Ha! A nie mówiłam, że go na bank znam!? Haha!
Klaudia: A ta zła wiadomość?
Agata: Nie jest taka zła. Chyba. Znaczy ogólnie dobra, ale Tomek na bank się zdziwi, a po tym, jak...
Zuza: Aga! - Przerwałam jej. - Mów.
Aga: Uf! - Odetchnęła.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
I jest 10.! :)
A Wam bardzo, bardzo, ale to bardzo, bardzo dziękuję! :)))
I co się potwierdza? A to, że razem możemy więcej, prawda!? :D
I skoro pod 9. rozdziałem było 5 komentarzy to mogę teraz poprosić o takie ładniutkie 6? ;)
Czekam! :)
Do napisania :))))
P.S. Zapomniałam wspomnieć o tym, że w następnym rozdziale stanie się coś na co czekacie :P Ale wiecie, czekam na szósteczkę pod rozdziałem! :D :P
P.S.2. Wielka prośba do Was! Napiszcie mi czy u Was też czcionka w rozdziale wyświetla się tylko po części w kursywie? Bo u mnie tak I sama nie wiem co się dzieje :( Jakieś pomysły?
Ciekawa jestem KTO miał te urodzinki :D Odcinek jak zawsze SUPER :)
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki :)) No ja tam nie wiem kto :P
UsuńSuper rozdział :D Myśle, że tym kimś kto ma urodziny może być Kamil :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)))
UsuńNo nie wiem, nie wiem, czy to on :P
Kurde dziewczyno, w takim momencie ? :o
OdpowiedzUsuńale rozdział zajebisty ;* ♥
No w takim, w takim :P Ja to lubię w takich momentach przerywać :D
UsuńI cieszę się, że się podoba :))
UWIELBIAM <3
OdpowiedzUsuń<3 :)))))
UsuńJa też myślę, że to Kamil...
OdpowiedzUsuńW 11. rozdziale wszystko będzie jasne :))
UsuńNormalnie Super Odcinek :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń