poniedziałek, 2 czerwca 2014

Rozdział 31.

*

I nie potrafiłam powiedzieć nic. Zupełnie nic.
Nie potrafiłam. Nie chciałam.

Teraz mogłam tylko obserwować jak zabiera biało-czarną kurtkę i kask, które zostawił w przedpokoju i wychodzi.

Tak zwyczajnie. Tak po prostu.

Poszedł. Wyszedł. Koniec.



Nie tak miała wyglądać ich rozmowa. Nie tak miało to wyglądać. 
Chciał wszystko wytłumaczyć. Chciał być całkowicie szczery. 
Nawet przez chwilę zaczął żałować i myśleć, że mógł zachować to dla siebie. 
Przynajmniej na razie. Albo na zawsze. 
Trudno opisać to, co w tamtej chwili działo się w jego głowie. Nie spodziewał się takich słów z jej strony.
Cała ich znajomość trwała od jakiegoś miesiąca, a on miał wrażenie, że minęło, co najmniej, kilka miesięcy więcej. Wydawało mu się, że zna ją i może przewidzieć jej zachowanie. No właśnie, wydawało mu się. 
Nigdy wcześniej nie rozmawiała z nim w taki sposób. Zaraz po tym po tym pomyślał, że nigdy wcześniej nie rozmawiali o niczym poważnym.
 "...ty to komplikujesz. Mogłeś o tym wszystkim zapomnieć. Pomyśl, czy tak nie byłoby łatwiej?". 
Samo wspomnienie jej słów wywołało nieprzyjemne ukłucie w okolicy serca. Przymknął oczy w których zebrały się łzy i oparł czoło o chłodną ścianę windy. 
Odkąd stał się osobą publiczna miał problem z tym żeby komuś zaufać. Przy każdej nowopoznanej osobie potrzebował czasu, żeby być pewnym, że może powierzyć jej każdy, nawet największy sekret. 
Kiedy poznał Zuzą nie miał takich wątpliwości. Czego teraz wcale nie żałował. Żałował tylko, że nie poznał jej na tyle żeby mieć pewność, czy to, co powiedziała jest prawdą. 
 Winda zatrzymała się na parterze, a on wychodząc z niej omal nie wpadł na Klaudię, która stała przed nią z Agą. Przywitał się z nimi w przelocie, bo jedyne, czego teraz chciał to być sam na sam ze sobą, przemyśleć to i może zapomnieć. 



Przecież to jedyne właściwe wyjście, prawda? Co gorsze to właśnie ta rozmowa przekonała mnie, że Kamil wcale nie jest kolejnym kumplem. Nie jest kimś o kim chciałabym i mogłabym zapomnieć. Chciałabym go poznawać. Lepiej i bardziej.
Ale to, co zrobił. Pomyśl, jeśli zostawił kogoś z kim był tylko dlatego, że poznał mnie, to równie dobrze za chwilę może poznać następną osobę.
I rozpłakałam się. Bezsensu. Ostatnio ciągle płaczę. Muszę z tym skończyć. 
Usłyszałam pukanie do drzwi.  
No tak, dziewczyny. Otworzyłam i niby się z nimi przywitałam, ale kiedy one zdejmowały kurtki w przedpokoju, ja wróciłam na swoje poprzednie miejsce, czyli na sofę.

Aga: Ej Zuza, co jest?
Zuza: Nic. -  Odpowiedziałam pociągając nosem i ocierając łzę, która płynęła po moim policzku.
Aga: No jak to nic? Jakaś taka jesteś, jak nie ty.
Zuza: Wydaje się tobie. -  Odpowiedziałam pociągając nosem i ocierając łzę, która płynęła po moim policzku.
Klaudia: Ty płaczesz?
Zuza: Nie...
Aga: Co z wami dzisiaj, najpierw Kamil, teraz ty...
Zuza: Kamil..? - Spytałam zdziwiona.
Klaudia: Kamil. Prawie na siebie wpadliśmy, jak wychodził z windy.
Aga: W przelocie się z nami przywitał i poleciał. Ale wyglądał straaasznie nie halo. - No świetnie. Mogłam  o tym nie wiedzieć.
Klaudia: Coś się stało?
Zuza: Oprócz tego, ze najpierw Tomek powiedział mi, że Kamil ma dziewczynę, później Kamil powiedział, że wcale dziewczyny nie ma, ja sądziłam, że kłamie i takim to sposobem przyjechał tu żeby to wytłumaczyć. I wytłumaczył. Rzucił ją, bo poznał mnie. Boże...Chore.
Aga: Ojej, serio?
Zuza: Taa.
Klaudia: Ale nie powiesz mi, że to dlatego płaczesz i ty i on. Co mu powiedziałaś?
Zuza: Dlaczego zakładasz, że to ja?
Klaudia: Za dobrze cię znam.
Zuza: Powiedziałam, że lepiej jeśli o tym zapomnimy.
Aga: Zuza, ty idiotko...
Zuza: Dzięki. Nie wiem, czy wiesz, jak ciężko powiedzieć komuś na kim właściwie ci zależy, że chcesz zupełnie o nim zapomnieć, ale spoko. 
Klaudia: Nie obrażaj się, po prostu to trochę...
Aga: Bezmyślne!
Klaudia: Powiedzmy, że zaskakujące. 
Aga: Co cię obchodzi to, co było przed?
Zuza: Aga, kiedy rozstałam się z Igorem mówiłaś, co innego o takiej sytuacji.
Aga: Bo to była inna sytuacja. Igor leciał na dwa fronty, bo jest tchórzem. Poza tym nie chciał cię zostawić i nie wiem, czy pamiętasz, ale odczepił się od ciebie tylko dlatego, że bał się Tomka.
Klaudia: Poza tym nie potrafił szanować ludzi.
Aga: Powiedz po prostu, że był damskim bokserem.
Zuza: Nie przesadzaj. Jakkolwiek to nie wyglądało to był tylko jeden jedyny raz i...
Aga: Typowa ofiara, pf.
Klaudia: Dajcie spokój. Pogadajmy na spokojnie, ok?
Zuza: Tylko proszę was, nie rozmawiajmy o facetach. - Po moich słowach zaśmiałyśmy się.



>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>



31. :)
Co ja miałam napisać?
A. Wiem! Spieszcie się komentować, bo blogi tak szybko odchodzą :)) Haha :P


http://ask.fm/piszacalala

4 komentarze:

  1. Trochę tu ostatnIo smutno, jednak jak zawsze ciekawie :) Mam nadzieję, że nie miałaś na myśli swojego bloga ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz jest smutno, ale to kwestia kilku rozdziałów :)

      Usuń