niedziela, 29 czerwca 2014

Rozdział 48.

*

Kamil od towarzystwa ciągle obserwujących go nastolatek wolał grać w piłkę z Mateuszem.
Ku uciesze pozostałej trójki, Iga i jej koleżanka niedługo później poszły do domu.

-Jejku, to serio była twoja siostra? - Pojawił się obok Zuzy dopiero, kiedy nastolatki zniknęły z ich pola widzenia.
-Niby tak. Wyglądała trochę....Inaczej?
-Raczej. Ten makijaż...One tak zawsze? - Przerażony ton jakim zadał to pytanie sprawił, że Zuza zamiast odpowiedzieć zaczęła się śmiać.
-Iga nie zawsze, a właściwie nigdy. A jej koleżanka...Tego nie wiem.
-Ile one w ogóle mają lat?
-Czternaście.
-Grubo.
-Owszem. A wiesz, że Iga mnie przeprosiła?
-O proszę, a nie mówiłem?
-Mówiłeś, mówiłeś. Chociaż...Nie no, nieważne, pewnie mi się wydaje.
-Ale co?
-Nic takiego.
-Zuzka, mów. - Złapał jej dłoń.
-To, że przyszła tu z Oliwią i to, że mnie przeprosiła,  a w tym czasie Oliwia pobiegła do ciebie. Wiesz, gdybym jej nie znała pomyślałabym, że to wszystko było przypadkowe, ale...Sama nie wiem, może przesadzam.
-Wydaje mi się,  że naprawdę chciała cię przeprosić. - Powiedział to, mimo, że sam nie był do tej wersji przekonany. - W końcu jesteście siostrami. - To zdanie było raczej próbą przekonania samego siebie niż brunetki.
-Może masz rację. - Westchnęła i oparła głowę na jego ramieniu. - A Oliwia? Co chciała?
-Oliwia... - Objął ją ramieniem. - Powiedzmy, że wydawało jej się, że jest o kilka lat starsza.
-Tak myślałam. - Zaśmiali się. - Ale może powinnam być zazdrosna?
-Hah, zazdrosna? W sumie to byłoby całkiem miłe, ale jest jeden problem. - Odpowiedział poważnie.
-Jaki? - Zdziwiona uniosła brwi.
-Nikt nie da rady z tobą konkurować.
-Kamil...! - Przewróciła oczami. - Bądź poważny. - Lekko szturchnęła go łokciem w żebra.
-Jestem zupełnie poważny. - Cmoknął ją w głowę i mocniej przytulił.



Postanowili wrócić do domu, mimo protestów Mateusza, który robił problem nawet z założeniem butów. Zuza zadowolona, że w końcu jej się to udało zajęła się pakowaniem reszty rzeczy i to był błąd, bo już po chwili usłyszeli głośny płacz jej brata. Stał w tym samym miejscu, co wcześniej, więc nie mieli pojęcia o co chodzi, a on rozpłakał się tak mocno, że nie mógł powiedzieć, co się stało.  Przez dobrych kilka minut nie mógł się uspokoić, a każde pytanie sprawiało, że płakał coraz mocniej.

-Mati, co się stało? Skaleczyłeś się? - Zuza od razu pożałowała tego pytania, bo chłopiec rozpłakał się jeszcze mocniej.
-Bo moje buciki.... - Wskazał na mokre trampki.
-No nie...Serio dlatego płaczesz? - Spytała zdenerwowana.
-Zuzka, spokojnie. - Wtrącił Kamil, który też kucał obok Mateusza.
-Ok, spokojnie....Jestem spokojna...Yhy. - Wstała i zrobiła dwa kroki w tył. - Mati, już dobrze?
-Nie... Mogę zdjąć buciki?
-Możesz... - Po chwili zabrała jego buty i razem z Kamilem ruszyła w kierunku domu.
-Cekajcie! - Krzyknął za nimi.
-Co się dzieje, Mati? - Kamil wyprzedził reakcję Zuzy, którą wyprowadziła z równowagi sytuacja z butami, które nawet nie wiadomo kiedy stały się zupełnie mokre.
-Mam bose nóżki. Nie mogę iść.
-Ok, poniosę cię. - Zuza chciała wziąć go na ręce, jednak ten od razu zaprotestował. - Co jest?
-Ty nie! Kamil.
-Ale... - Zaczęła.
-Nie ma problemu. - Przerwał jej widząc, że Mateusz nie zmieni zdania. Wziął go na ręce i ruszył przed siebie. Mimo, że wiedziała, że jej brat nikogo się nie wstydzi i bardzo szybko przyzwyczaja się do każdego to zdziwiło ją to, że jednak wolał Kamila. - Zuza, idziesz?
-Y...Co...? A. Tak, tak. Już idę.



Mimo wczorajszej rozmowy z babcią nie obawiała się tego, że źle zareagują na obecność Kamila. I nie myliła się.
Po obiedzie Mateusz został u dziadków, a Zuza z Kamilem poszła do domu, gdzie od razu przywitał ich Bob - duży, czarny, szorstkowłosy mieszaniec.

-Ale tu cicho. - Brunetka pogłaskała psa po grzbiecie rozglądając się po domu. - Iga! Jesteś!? - Zdziwiona spojrzała na Kamila. - Chyba jednak nie wróciła do domu.
-Nie chcę zabrzmieć niegrzecznie, ale to nawet lepiej.
-Ej, to brzmi niepokojąco. I nie wiem, czy to takie rozsądne, że jestem z tobą sama w domu. - Zaśmiała się, kiedy podszedł do niej i ułożył swoje ręce na jej talii.
-Hah, bardzo nierozsądne. Powinienem zapytać, czy mogę cię pocałować?
-Przecież i tak nie zapytasz. Nigdy nie pytasz. - Objęła go i lekko odchyliła się do tyłu, by móc spojrzeć mu w oczy.
-Nie zaprzeczę, ale ostatnio mówiłaś...
-Podobno dużo mówię, wiesz? - Przerwała mu. - Więc... - Tym razem to on jej przerwał, tyle, że nie słowami, a pocałunkiem.



-Wow! - Powiedział rozglądając się po ścianach jej pokoju na których wisiało kilka obrazów. - Wszystkie malowałaś sama?
-Wszystkie oprócz najładniejszego. - Odpowiedziała mając na myśli obraz namalowany przez Zuzę, który jakiś czas temu dała jej babcia.
-Nie wiem o którym mówisz, ale mi najbardziej podoba się ten. - Wskazał na obraz, który był pierwszym jaki namalowała po poznaniu go.
-Serio?
-No, a co?
-Namalowałam go, jak wróciłam z Wawy.
-Wtedy?
-Wtedy, wtedy. A ten o którym mówiłam ja to ten największy. I namalowała go Zuza. Z tego, co wiem to krótko przed wypadkiem. Ostatnio nawet zastanawiałam się, co mogła mieć na myśli. - Zamyślona usiadła na łóżku nie spuszczając wzroku z obrazu.
-Nie znam się na tym, ale chyba dużo w nim emocji. - Dołączył do niej.
-Dokładnie tak. Czarny, szary, fioletowy, czerwony. Co prawda to tylko kolory, ale jeśli pomyśleć o ich symbolice...Zresztą nieważne. - Rozchmurzyła się. - Skoro już się spakowałam to chyba możemy jechać. A podobno chcesz mi coś pokazać, prawda?
-Prawda.
-To rusz się, bo jestem bardzo ciekawa, co to takiego. - Zaśmiała się wychodząc z pokoju.



>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>



48.! :)
Dzięki za komentarze i wizyty! :)) 
Od następnego rozdziału ZMIANY, ZMIANY!!! :) 
Mam nadzieję, że Wam się to spodoba ;)

Wszelkie pytania TU :P


Do napisania! :*



9 komentarzy:

  1. Fantastyczny rozdział. Mam nadzieję, że zmiany tylko na lepsze. Czekam na następny rozdział :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział ;) Już się nie mogę doczekać następnego, tylko mam nadzieję, że zmiany będą pozytywne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odcinek SUPER. Czekam na zmiany :-* (Klara)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widać, że Kamil ma akceptację brata Zuzy,a to najważniejsze :D Czekam na te zmiany ;) K.

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski rozdział :D Już nie mogę się doczekać tych zmian ;)

    OdpowiedzUsuń